Browar: Budweiser
Alk.: 4.7% obj.
Ekstrakt: 11.9% wag.
Cena: nie pamiętam
Po dłuższej przerwie spowodowanej dziwnymi zmianami w życiu wracam z recenzją kolejnego piwa.
Budweiser kojarzy się z USA, ale to piwo zostało wyprodukowane w Czechach. Producent zapomniał np. przetłumaczyć wyrażenia "butelka niezvrotna" - i dobrze, bo lubię język czeski.
Choć Karmi piłem ostatnio lat temu, to chyba nie pomylę się wiele mówiąc że smakuje jak ten Budweiser. Albo odwrotnie. W każdym razie obiektywnie smak jest podobny, to subiektywnie gorszy - bo w międzyczasie próbowałem już wiele piw, nie ma tego efektu nowości. Dość gorzki, dość wodnisty.
A przy tym całkiem niezłe. Niezłe, ale nie dobre.
Ocena: 6/10