Browar: Czarnków
Ekstrakt: 12.1 Blg
Alk.: 4.2 % obj.
Cena: ~4 pln
Piwo smakowe z nieznanego mi jeszcze browaru. Co ciekawe, nie mogłem znaleźć jego zdjęcia w Internecie. Ojej, jak niszowo. Zdjęcie powyżej to inne piwo z tego samego browaru.
Piw smakowych trochę się obawiam, ale to mnie nie zawiodło. Jest dość słodkie, ale z wyraźną i skuteczną kontrą w postaci goryczki. Może jego producenci nauczyli się, że piwo smakowe nie ma smakować jak piwo ze zbyt dużą ilością soku? Za to propsy, i za smak imbiru oczywiście też.
Ocena: 7/10
sobota, 21 lutego 2015
Roztoczańskie dymione
Browar: Zwierzyniec
Ekstrakt: 12.5 % obj.
Alk.: 5.2% obj.
Cena: ~3.85 pln
Ciemne piwo nowego dla mnie typu rauchbier, którego słód został uwędzony dymem drewna bukowego. Hmm, brzmi nieźle.
Wyróżnia się wspomnianym już smakiem i zapachem dymu. W tym przypomina dymioną yerbę, np. tą poniżej. Problem w tym, że... aromat dymu to przecież nic fajnego. Jaki sens ma więc robienie piwa o zapachu dymu? Aż przypomniały mi się fasolki wszystkich smaków Bertiego Boota z Harry'ego Pottera. Wśród nich były takie o smaku soku ze stonogi czy spoconego drwala - tylko czy zjedzenie ich mogło sprawić jakąkolwiek przyjemność?
Piwo na jeden raz. Bez wątpienia jest ciekawe, ale nie kupiłbym go ponownie. Tylko na zachęte dam mu...
Ocena: 5/10
wtorek, 3 lutego 2015
Ce n'est pas IPA Ambrèe - Pinta
Browar: Pinta
Ekstrakt: 16 st. plato
Alk.: 6.4% obj.
Cena: ~8 pln
No i miałem przyjemność skosztować kolejnego piwa z Pinty - w stylu Bière de Garde.
Na etykiecie znajdziemy krótką historię, która widocznie ma nam powiedzieć czego możemy się spodziewać po tym piwie:
Ekstrakt: 16 st. plato
Alk.: 6.4% obj.
Cena: ~8 pln
No i miałem przyjemność skosztować kolejnego piwa z Pinty - w stylu Bière de Garde.
Na etykiecie znajdziemy krótką historię, która widocznie ma nam powiedzieć czego możemy się spodziewać po tym piwie:
Północ Francji. Jest ciepłe sierpniowe popołudnie.
Mężczyźni zsiadają z traktora, siadają przy sałatce i kanapkach z
kurczaka. Na stole szklanki do piwa. Chwilę odpoczywają, poprawiają
wypłowiałe berety. Młodszy kroi dojrzałego camemberta, sięga po butelki z
piwem. Nagle starszy z nich z niepokojem pyta: - François, to nie
jest...? - Ależ ojcze. To nie jest IPA.
Co do samego piwa - nie za słodkie, umiarkowanie goryczkowe i kwaśne, rześkie i pijalne (a jednocześnie nie za lekkie). Ma się wrażenie, że wszystkie parametry* tego piwa współgrają ze sobą z równowagą bliską ideału. A ostatecznie o to w piwie chodzi.
* - informatyk ze mnie wychodzi, strasznie technicznie powiedziane
Ocena: 9/10
Subskrybuj:
Posty (Atom)