poniedziałek, 21 grudnia 2015
Książęce Burgundowe
Browar: Tyskie Browary Książęce
Alk.: 5.6% wag.
Ekstrakt:13%
Cena: ~3.6 pln
Po ostatnim wielkim teście mocnych lagerów natchniony poszedłem w miasto szukać Van Pura 10% <3. Niestety nie znalazłem, więc jego recenzja kiedy indziej, ale zobaczyłem to oto Książęce. Jako że lubię tę serię, nie wachając się kupiłem.
Okazuje się, że pojawiło się na rynku już 2 lata temu - dziwne że wcześniej się na nie nie natknąłem.
Piwo z trzech słodów i z dodatkiem owoców dzikiej róży. Kolor "ciemnobursztynowy". Rozgrzewające. Smakuje specyficznie. Dość fajna goryczka. Dziką różę chyba czuję, choć gdybym nie wiedział że mam ją czuć, byłoby gorzej.
Dość udane i ciekawe.
Ocena: 6/10
piątek, 11 grudnia 2015
Magnus czekoladowy
Browar: Jagiełło
Alk.: 6% wag.
Ekstrakt: ?
Objętość: 330 ml
Cena: >3
Idąc po Galerii Krakowskiej nie można nie zajść do Carrefoura po piwo. Tym razem właśnie to przykuło mą uwagę.
Po otworzeniu, a jeszcze przed rozlaniem powąchałem z butelki jak prawdziwy piwosz. Zwykle robię to tylko dlatego, że wypada, po czym wzruszam ramionami i przystępuję do degustacji ważniejszym ze zmysłów. Tym razem jednak zapach tak mi się spodobał, że przez parę dobrych chwil rozkoszowałem się zapachem gorzko-słodkiej czekolady.
Niechętnie rozlałem i spróbowałem. Największe rozczarowanie od czasów ogłoszenia wyników wyborów. To najsłodsze piwo jakie piłem. Zdecydowanie zbyt słodkie. Mniej więcej jak herbata z 5 łyżeczkami cukru (niechcący znowu nawiązałem do Korwina). W efekcie dla kogoś, kto herbaty nie słodzi w ogóle - jest prawie niepijalne.
Pierwsze piwo, które dopijając się męczyłem. I pierwsze, którego zapach jest lepszy od smaku
Ocena: 3/10
środa, 9 grudnia 2015
Grzaniec z Klubu Studio
Alk.: ?
Objętość: 200 ml
Cena: 6 pln
Dziś piwo o tyle dziwne, że... nie jest piwem. W menu Studia znajduje się w kategorii: wina, wermuty. Jednak naprawdę smakuje bardziej jak piwo (bynajmniej nigdy nie widziałem wina z pianą).
Pachnie niesamowicie cynamonem i sokiem do piwa. Goździki wkurwiają wpadając podczas picia do ust. Całość bardzo rozgrzewa. Ogólne odczucia są pozytywne. Pijąc przestajesz rozumieć ludzi, którzy zamówili jakąś nudną i do tego droższą Warkę.
Gdy idziesz do Studia, a zima jest akurat zimniejsza niż ta obecna - lub jesteś chory - grzaniec to dobry wybór.
ps: na zdjęciu oczywiście coś tylko zbliżonego do tego grzańca.
Ocena: 6/10
czwartek, 12 listopada 2015
Lech Free
Browar: Lech
Alk.: <0.5%
Ekstrakt: że co?
Objętość: 330 ml
Cena: 1 pln
Dziś piwo które... nie jest piwem. Chyba. Choć wg etykiety jest "piwem bezalkoholowym". Kto go tam wie.
Mało tego że prawie nie ma alkoholu, nawet nie smakuje jak piwo. Raczej jak jakaś dziwna, sztuczna oranżada. Trzeba przyznać, jest niezwykle orzeźwiający. Poza tym dość ciężko doszukać się zalet. Cena? Ładna puszka? Ale przecież te czynniki nie są najważniejsze w piwie.
Lech free jako tańszy (i zdrowszy, być może) zamiennik coli jest ok. Jako zamiennik piwa - na pewno nie.
Ocena: 3/10
środa, 4 listopada 2015
Paulaner ciemne pszeniczne
Browar: Paulaner
Alk.: 5.3% wag.
Ekstrakt: 12.4%
Objętość: 400 ml
Cena: 2.20 pln (promka, tradycyjnie, zwykła cena: 4.40)
Dziś pszeniczniak, bo dawno żadnego nie było. Co ciekawe, pszeniczniak ciemny.
Ciemne, mętne, z drożdżami zostającymi na dnie kufla. Pijalne, a jednocześnie solidne i ekstraktywne. Lekko kwaśne. Palone. W smaku nie czuć tak bardzo, że to ciemne piwo.
Szkoda że mniejsza butelka, i szkoda że cena trochę zbyt wysoka. Poza tym - całkiem niezłe piwo.
Ocena: 6.5/10
piątek, 16 października 2015
Podpiwek Jędrzej
Browar: Van Pur
Alk.: max. 0.5% obj.!
Objętość: 0.7 l.
Cena: 2 pln
"Podpiwek Jędrzej, co to jest do jasnego grzyba, no"
Tak swoją przygodę z podpiwkiem zaczął Wiesław Wszywka, najlepszy polski bloger piwny. Przygoda ta nie trwała długo, bo już po paru minutach jego recenzja zabrzmiała:
"Jakby woda z gnojówki miała lepszy procent, to lepiej by się było wody z gnojówki napić, bo to to <beknięcie> wcale nie ma procentu. Siki ś-świętej Weroniki."
Znając jednak skłonność p. Wiesława do brania pod uwagę tylko zawartości alkoholu przy ocenie piwa, postanowiłem porównać jego ocenę z moją.
Czym właściwie jest podpiwek? Wikipedia mówi że jest to napój powstały w wyniku fermentacji zbóż/mąki słodowej/kawy.
Jest to mniej więcej ta półka smakowa co kwas chlebowy, co nie zaskakuje, bo też jest wykonany z produktów zbożowych. Jest słodki, wręcz za słodki - ten sam problem co z miodami pitnymi. Jest pijalny i dość orzeźwiający. Można powiedzieć że przypomina colę.
Pan Wiesław stwierdził, że tylko kierowcy mogą go pić, i w tym jednym punkcie się zgodzę - podpiwek będzie dobrym substytutem piwa jeśli mamy za dwie godziny jechać samochodem.
ps: rak content.
Ocena: 6/10
sobota, 10 października 2015
Tenczynek marcowe
Browar: Browary regionalne Jakubiak
Ekstrakt: 13.8 st.
Alk.: 5.4% obj.
Cena: 4.2 pln
Jakubiak stał się znany za sprawą pewnej akcji politycznej, ale na szczęście dziś nie o tym.
Piwo marcowe, dolnej fermentacji, nieutrwalone, filtrowane. Duży ekstrakt czuć dość wyraźnie. Lekko kwaśny smak przywołuje skojarzenia z Okocimiem (tak to się odmienia?). Jest pijalne. Całość wieńczy etykieta w kolorach flagi, wykonanie dość biedne.
Ogólnie, niezłe piwo, ale nie wyróżnia się niczym szczególnym. Może gdyby zrobić z niego mocne piwo około 6.5-procentowe, byłoby ciekawiej?
(Byłoby).
Ocena: 6/10
środa, 9 września 2015
Be like Mitch
Browar: AleBrowar
Ekstrakt: 11.6 st.
Alk.: 4.4% obj.
IBU: 28
Cena: 4 pln (stanowisko z przecenionymi, sklep na Czarnowiejskiej)
Zawsze był moim guru. Ciął fale kraulem jak szkuner na pełnych żaglach, kobiety mdlały na jego widok, nigdy nie naginał swoich zasad - sięgał po lekkie i orzeźwiające American Wheat dopiero wtedy, gdy uratował pół plaży i zszedł z posterunku.
Takim tekstem raczy nas etykieta. Więc wiemy już, że inspiracją do stworzenia tego piwa był jeden z Wielkich Przedwiecznych, Mitch Buchannon (nazwisko musiałem googlować, trudniej je napisać nawet od Mississippi). Nie ma wątpliwości, na kimś na tym świecie możemy się wzorować, jest nim właśnie On. Nie dziwię się więc, że w końcu powstało piwo na Jego cześć.
Wita nas piękny chmielowy zapach. Jasne (wg autora prawidłowa nazwa tego koloru to blond Pameli) i mętne, piana bardzo obfita (inny przymiotnik: wkurwiająca - 3 minuty czekałem aż opadnie na tyle, bym mógł go spróbować.
To piwo z wyczuwalną, ale i dość płaską goryczką. Lekkie, pijalne. Idealne po ciężkim dniu, podczas którego uratowaliśmy paru ludzi na plaży w Kalifornii.
ps: Cycki.
Ocena: 8.5/10
Ekstrakt: 11.6 st.
Alk.: 4.4% obj.
IBU: 28
Cena: 4 pln (stanowisko z przecenionymi, sklep na Czarnowiejskiej)
Zawsze był moim guru. Ciął fale kraulem jak szkuner na pełnych żaglach, kobiety mdlały na jego widok, nigdy nie naginał swoich zasad - sięgał po lekkie i orzeźwiające American Wheat dopiero wtedy, gdy uratował pół plaży i zszedł z posterunku.
Takim tekstem raczy nas etykieta. Więc wiemy już, że inspiracją do stworzenia tego piwa był jeden z Wielkich Przedwiecznych, Mitch Buchannon (nazwisko musiałem googlować, trudniej je napisać nawet od Mississippi). Nie ma wątpliwości, na kimś na tym świecie możemy się wzorować, jest nim właśnie On. Nie dziwię się więc, że w końcu powstało piwo na Jego cześć.
Wita nas piękny chmielowy zapach. Jasne (wg autora prawidłowa nazwa tego koloru to blond Pameli) i mętne, piana bardzo obfita (inny przymiotnik: wkurwiająca - 3 minuty czekałem aż opadnie na tyle, bym mógł go spróbować.
To piwo z wyczuwalną, ale i dość płaską goryczką. Lekkie, pijalne. Idealne po ciężkim dniu, podczas którego uratowaliśmy paru ludzi na plaży w Kalifornii.
ps: Cycki.
Ocena: 8.5/10
sobota, 22 sierpnia 2015
Koźlak niepasteryzowany
Browar: Martin
Ekstrakt: ?
Alk.: 7.8% obj.
Cena: 5 pln
Nie ufam piwom, których producenci nie podają ekstraktu na butelce.
Piwo zakupione w Tesco, z bardzo ładnej etykiety wyczytać można, że zostało wyprodukowane w Niemczech. Zdecydowanie wolę wspierać polski przemysł, więc jest to dla mnie minus.
W smaku jest dość wytrawne. Ma charakterystyczny dla bocków posmak stęchlizny. Generalnie nic ciekawego. Plusem jest, że kończąc butelkę już czułem że wypiłem mocne piwo - tak, wiem,. ambitni blogerzy piwni czytając to syczą z oburzeniem lub przewracają się w grobie. No trudno.
Gdy chcę mocne piwo do 5 pln, wybiorę Portera z Żywca, albo jeszcze lepiej z Okocimia. Lepsze, mocniejsze, i wyprodukowane w Polsce.
Ocena: 3/10
środa, 19 sierpnia 2015
Trybunał trójsłodowe
Browar: Sulimar
Ekstrakt: 13% obj.
Alk.: 6.0% obj.
Cena: 2.20 pln / 330 ml
Pierwsze co zwraca uwagę to bardzo oryginalna, niezwrotna butelka.
Samo piwo to mocny, treściwy lager, dość słodki. Goryczka moim zdaniem dość mocna. Ogólne wrażenia dość pozytywne: jest to dobry zamiennik wodnistych koncerniaków.
Ocena: 7/10
czwartek, 13 sierpnia 2015
Starovar Raspberry
Browar: ?
Ekstrakt: phi
Alk.: 4.5% obj.
Cena: 2.90 pln
Kontynuując recenzje gejowskich piw dziś przetestowałem Starovar Raspberry.
Kapsel jest szczelnie zabezpieczony trudnym do zdjęcia złotkiem. Może to sposób producentów na powstrzymanie nas od picia? W każdym razie, po 30 sekundach udało mi się je zdjąć i niezrażony ostrzeżeniem przystąpiłem do konsumpcji.
Pachnie jak sok malinowy. Smakuje jak typowe piwo z sokiem. Zbyt słodkie. Nic więcej o smaku ani zapachu chyba nie da się powiedzieć. Tzw. 'siki św. Weroniki'. Nie polecam.
Ocena: 3/10
czwartek, 6 sierpnia 2015
Tyskie Radler
Browar: browar Tyskie (Kompania Piwowarska)
Ekstrakt: phi
Alk.: 2% obj.
Cena: 2.90 pln
Testowałem dziś piwo, którego prawdopodobnie nie mogę nawet nazwać piwem. Czyli zgodnie z założeniem - ciekawie.
Radler, jak wiemy (albo nie wiemy), powstaje z połączenia zwykłego piwa - w tym wypadku w proporcjach 40:60. Oficjalnie nie jest to piwo smakowe.
Piwo to jest lekko kwaśne, mętne i bardzo orzeźwiające. Aromat zaś przypomina ten znany z płynu do naczyń.
Piwo ma tylko 2%. Mimo upału dokonałem paru obliczeń matematycznych, i okazało się, że już po godzinie od wypicia możesz już jechac samochodem - masz we krwi mniej 0.14 promila, przy dopuszczalnej ilości 0.2.
Niesamowicie orzeźwia i jest piwem dla kierowców - więc jakieś zalety ma. Nie sądzę jednak, że w najbliższym czasie znowu się na nie skuszę.
Ocena: 5/10
czwartek, 2 lipca 2015
Braniewo
Browar: browar Namysłów
Ekstrakt: ?
Alk.: 5.8% obj.
Cena: 2.20 pln
Na butelce tego piwa o ładnej, bursztynowej barwie producent pisze parę rzeczy co do ktorych mam wątpliwości:
- Wolno dojrzewające (domyślam się że to zaleta, choć... w sumie czemu?).
- "Na wodzie oligoceńskiej" - czymkolwiek ona jest, sorry, browarze Namysłów, ale nie chce mi się googlować.
- Piwo wyprodukowane w regionie o najczystszym w kraju powietrzu - ale czy ma to wpływ na jakość piwa? Gdyby fermentowało w otwartych kadziach, gdyby chmiel i jęczmień były uprawiane w tym regionie, wtedy może. Ale sama fermentacja i butelkowanie piwa przebiegną tak samo w puszczy Amazońskiej i w środku Nowej Huty.
Ocena: 5/10
sobota, 27 czerwca 2015
Karpackie 9%
Browar: Van Pur
Ekstrakt: ?
Alk.: 9% obj.
Cena: 2 pln (promocja)
Testowałem już parę piw dla Prawdziwych Mężczyzn. To z pewnością należy do tej samej kategorii. Co ciekawe, kolorystyka etykiet wszystkich tych piw jest bardzo zbliżona: czarny i złoty z czerwonymi elementami. Przypadeg?
Nie oszukujmy się, nie ma co oczekiwać od tego piwa wspaniałego smaku. Ale źle też nie jest. Nie wiem jak smakuje jako pierwsze wypite piwo, ale po dwóch wcześniejszych wchodzi idealnie. I działa bardzo mocno. A czego więcej można chcieć od piwa? Zwłaszcza za taką cenę...
Ocena: 8/10
czwartek, 11 czerwca 2015
Lager Cieszyński
Browar: Zamkowy w Cieszynie
Ekstrakt: 11.5% st.
Alk.: 5% obj.
Cena: 1.49 pln (promki przeterminowujących się piw w Kocyku <3)
Sesja is coming, więc nie ma czasu na degustowanie piw. Ale na jedno zawsze się znajdzie...
Następca Brackiego, którego pić nie miałem okazji, ale którego butelka ma polot i finezję Żubra (i niekoniecznie mówię tu o gatunku zwierząt, de facto bardzo fajnych). Niestety podczas metamorfozy Lager stracił 0.5 procenta ekstraktu i alkoholu - albo, gwoli ścisłości, punkta procentowego.
Zwraca uwagę elegancka butelka z etykietą wzorowaną na znaczek pocztowy. Co autor miał na myśli?
Piwo wyróżnia się trochę mocniejszym niż koncerniaki aromatem chmielowym. To samo tyczy się smaku. Jest też lekko wodniste. Ogólnie jednak oceniam je pozytywnie, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego cenę - choć nawet gdybym zapłacił za nie 2 razy więcej, stanowiłoby niezłą konkurencję dla "tanich i dobrych" Miłosławów.
Ocena: 7/10
wtorek, 19 maja 2015
Raciborskie rżnięte
Browar: Browar Zamkowy Racibórz
Ekstrakt: 12% wag.
Alk.: 4.8% obj.
Cena: 4 pln
Piwo rżnięte, jak głosi legenda, to mieszanina piwa ciemnego i jasnego w proporcjach pół na pół. Co więcej, jeśli nalejesz je odpowiednio, powstaje coś takiego:
Nie wiem tylko, jak to się ma do Raciborskiego, które z której strony nie patrzeć jest jednokolorowym ciemnym piwem.
Zwykle nie zwracam uwagę na etykiety, chyba że jak ta wygląda na drukowaną na zwykłej domowej drukarce. No cóż.
Piwo jest lekko słodkie, trochę jak Warka Strong. Niezbyt goryczkowe. Wysycone. Warto zwrócić uwagę na wysoki ekstrakt w stosunku do zawartości alkoholu - piwo jest ekstraktywne, dość ciężkie. Ale paradoksalnie - jest niesamowicie pijalne. Na tyle, że po wypiciu pierwszego łyka miałem ochotę na wypicie reszty "na hejnał". Tylko dziennikarska rzetelność mnie powstrzymała.
Piwnym snobom nie będzie smakować. Mi - tak.
Ocena: 7/10
Kiss the Beast
Browar: AleBrowar & Birbant
Ekstrakt: 19,1° Plato
Alk.: 8,5% obj.
IBU: 200 (deklarowane)
Cena: 10 pln (pub)
Minęło trochę czasu od ostatniego wpisu. Wiadomo, Juwenalia, a podczas nich pija się trochę inne trunki niż Ciekawsze Piwa. Ale nie o tym...
Jakiś czas temu miałem okazję być na premierze Kiss the Beast w MultiQlti. Był tam też pan Tomasz, z którym miałem okazję zamienić parę słów. Ale o tym też nie...
Kiss the Beast, czyli Ultra Belgian IPA. Chyba najbardziej nachmielone polskie piwo w naszym kraju. Co ciekawe, paru piwnych snobów w pubie (wśród nich twórcy tego piwa) stwierdziło z pogardą: "gdzie ta goryczka". T. Kopyra odpowiedział: "raczej lepiej zapytać gdzie to Belgia". A dla mnie to piwo było po prostu przechmielone. Poza chmielem nie czuć tu właściwie nic. W związku z tym traktuję je raczej jako ciekawostkę niż pełnoprawne piwo do którego chciałbym wracać.
Ocena: 5/10
poniedziałek, 4 maja 2015
A ja pale ale - Pinta
Browar: Pinta
Ekstrakt: 12% wag.
Alk.: 4,5% obj.
IBU: 41
Cena: 7 pln
Pale ale w wersji amerykańskiej. Pachnie amerykańskimi chmielami (ponoć, ja się nie znam, moja edukacja piwna kuleje).
Jest lekkie, pijalne. Goryczka jest wyczuwalna, ale piwu daleko do przechmielenia. Jest dużo delikatniej niż w Atak Chmielu czy Imperium Kontratakuje.
Każdy kto chce poznać styl Pale Ale, nie doznając zarazem szoku związanego ze zderzeniem się ze zbyt mocną goryczką, powinien spróbować tego piwa. Nie pożałuje.
Ocena: 7/10
wtorek, 21 kwietnia 2015
Bojan Czarny
Browar: Bojanowo
Ekstrakt: 14% wag.
Alk.: 6% obj.
Cena: ?
Piwo, które zapomniane odnalazłem po 2 tygodniach gdzieś w kuchni, co rzadko mi się zdarza. Piwo, którego wypicie jest (no, powiedzmy) deklaracją polityczną, jako że właścicielem Browaru Bojanowo jest słynny Marek Jakubiak.
Marek Jakubiak. Piwo które może pomylić się z "Black IPA" tego samego producenta.
Barwa niesamowicie czarna, czarniejsza być może od Guinnessa. "Nut cytrusowych i owocowych", które ponoć w nim są, tradycyjnie nie wyczuwam. Czuję za to paloność ze słodu karmelowego. Goryczka utrzymuje się jeszcze jakiś czas po wypiciu. I w sumie niewiele więcej tu czuję.
Niby ok, ale niezbyt ciekawe.
Ocena: 5/10
sobota, 18 kwietnia 2015
Wielkanocne piwo sezonowe
Browar: Okocim
Ekstrakt: 14% wag.
Alk.: 6% obj.
Cena: ~3.30.
Wielkanoc była już jakiś czas temu, ale trochę piwa Wielkanocnego na półkach zostało. Czemu by więc nie spróbować?
Jest to ciemny koźlak. Ekstraktywny, dość mocny. Piwo dla twardzieli. Także tych niezamożnych, bo cena jest dość niska.
Przypomina trochę lżejszą wersja Krzepkiego z browaru Kormoran.
Ocena: 7/10
czwartek, 26 marca 2015
Dziki Samotnik
Browar: Dukla
Ekstrakt: 14.5% wag.
Alk.: 5.7% obj.
Cena: 6 pln z 0.3 (pub)
Kolejne piwo z festiwalu Beerweek.
Piwo w stylu American Amber Ale. Szukałem czegoś lekkiego na dobry początek, ponadto chciałem spróbować coś z Dukli - stąd ten wybór.
Piwo okazało się zwykłym, dość delikatnym ale jednak - IPA. Nie wyróżniło się niczym szczególnym - to po prostu niezłe IPA.
Nie lubię piw o których nie można dużo napisać. Jak to mówią...
Ocena: 6/10
Ekstrakt: 14.5% wag.
Alk.: 5.7% obj.
Cena: 6 pln z 0.3 (pub)
Kolejne piwo z festiwalu Beerweek.
Piwo w stylu American Amber Ale. Szukałem czegoś lekkiego na dobry początek, ponadto chciałem spróbować coś z Dukli - stąd ten wybór.
Piwo okazało się zwykłym, dość delikatnym ale jednak - IPA. Nie wyróżniło się niczym szczególnym - to po prostu niezłe IPA.
Nie lubię piw o których nie można dużo napisać. Jak to mówią...
Ocena: 6/10
Dundulis - Dubults IPA (Litwa)
Browar: Širvėnos Bravoras
Ekstrakt: ?
Alk.: 7.2% obj.
IBU: 72
Cena: ~9 pln (pub)
Nie mogłem będąc w Wilnie nie odwiedzić paru tamtejszych pubów. Efektem jednych z takich odwiedzin było spożycie tego właśnie piwa.
W swoim życiu nie piłem zdaje się jeszcze double IPA - albo piłem, ale nie jestem tego świadom. Tym ciekawsze będzie to doświadczenie.
Goryczka jest wyraźna i bardzo przyjemna. "Czujesz, że pijesz piwo". Jednocześnie nie jest nachalna - choć ma aż 72 IBU, goryczka jest wyczuwalnie mniej wyczuwalna niż w Imperium Atakuje z Pinty.
Równe, dobre piwo. Nie ma żadnych wad, za to conajmniej parę jego zalet jestem w stanie dostrzec.
Ocena: 8/10
piątek, 13 marca 2015
I'm so Horny - Pinta
Browar: Pinta
Ekstrakt: 18% wag.
Alk.: 6.7% obj.
Cena: ~11 pln
Dziś opiszę piwo o wdzięcznej nazwie I'm so Horny z mojej ulubionej Pinty. Jest to pierwsze piwo z serii Pinta Miesiąca. Polowałem na nie od paru tygodni, a udało mi się znaleźć je na festiwalu Beerweek.
Jest to ciemne piwo kawowe. Kawa dodana została na ostatnim etapie gotowania brzeczki i tuż przed rozlewem do beczek. W smaku czuć goryczkę, ale nie taką pochodzącą od chmielu, raczej taką znaną ze zbyt mocnej, nieposłodzonej kawy. Swoją droga, intensywność smaku tego piwa jest niesamowita - aż zacząłem się zastanawiać, czy to piwo nie jest bardziej kawowe niż sama kawa - nie wiem tego do dziś.
Zdecydowanie warto spróbować. Niestety macie problem, piwo już chyba jest trudno dostępne.
Ps: niebawem opiszę inne piwa, jakich skosztowałem na Beerweeku.
Ocena: 9/10
sobota, 21 lutego 2015
Noteckie Imbirowe
Browar: Czarnków
Ekstrakt: 12.1 Blg
Alk.: 4.2 % obj.
Cena: ~4 pln
Piwo smakowe z nieznanego mi jeszcze browaru. Co ciekawe, nie mogłem znaleźć jego zdjęcia w Internecie. Ojej, jak niszowo. Zdjęcie powyżej to inne piwo z tego samego browaru.
Piw smakowych trochę się obawiam, ale to mnie nie zawiodło. Jest dość słodkie, ale z wyraźną i skuteczną kontrą w postaci goryczki. Może jego producenci nauczyli się, że piwo smakowe nie ma smakować jak piwo ze zbyt dużą ilością soku? Za to propsy, i za smak imbiru oczywiście też.
Ocena: 7/10
Ekstrakt: 12.1 Blg
Alk.: 4.2 % obj.
Cena: ~4 pln
Piwo smakowe z nieznanego mi jeszcze browaru. Co ciekawe, nie mogłem znaleźć jego zdjęcia w Internecie. Ojej, jak niszowo. Zdjęcie powyżej to inne piwo z tego samego browaru.
Piw smakowych trochę się obawiam, ale to mnie nie zawiodło. Jest dość słodkie, ale z wyraźną i skuteczną kontrą w postaci goryczki. Może jego producenci nauczyli się, że piwo smakowe nie ma smakować jak piwo ze zbyt dużą ilością soku? Za to propsy, i za smak imbiru oczywiście też.
Ocena: 7/10
Roztoczańskie dymione
Browar: Zwierzyniec
Ekstrakt: 12.5 % obj.
Alk.: 5.2% obj.
Cena: ~3.85 pln
Ciemne piwo nowego dla mnie typu rauchbier, którego słód został uwędzony dymem drewna bukowego. Hmm, brzmi nieźle.
Wyróżnia się wspomnianym już smakiem i zapachem dymu. W tym przypomina dymioną yerbę, np. tą poniżej. Problem w tym, że... aromat dymu to przecież nic fajnego. Jaki sens ma więc robienie piwa o zapachu dymu? Aż przypomniały mi się fasolki wszystkich smaków Bertiego Boota z Harry'ego Pottera. Wśród nich były takie o smaku soku ze stonogi czy spoconego drwala - tylko czy zjedzenie ich mogło sprawić jakąkolwiek przyjemność?
Piwo na jeden raz. Bez wątpienia jest ciekawe, ale nie kupiłbym go ponownie. Tylko na zachęte dam mu...
Ocena: 5/10
wtorek, 3 lutego 2015
Ce n'est pas IPA Ambrèe - Pinta
Browar: Pinta
Ekstrakt: 16 st. plato
Alk.: 6.4% obj.
Cena: ~8 pln
No i miałem przyjemność skosztować kolejnego piwa z Pinty - w stylu Bière de Garde.
Na etykiecie znajdziemy krótką historię, która widocznie ma nam powiedzieć czego możemy się spodziewać po tym piwie:
Ekstrakt: 16 st. plato
Alk.: 6.4% obj.
Cena: ~8 pln
No i miałem przyjemność skosztować kolejnego piwa z Pinty - w stylu Bière de Garde.
Na etykiecie znajdziemy krótką historię, która widocznie ma nam powiedzieć czego możemy się spodziewać po tym piwie:
Północ Francji. Jest ciepłe sierpniowe popołudnie.
Mężczyźni zsiadają z traktora, siadają przy sałatce i kanapkach z
kurczaka. Na stole szklanki do piwa. Chwilę odpoczywają, poprawiają
wypłowiałe berety. Młodszy kroi dojrzałego camemberta, sięga po butelki z
piwem. Nagle starszy z nich z niepokojem pyta: - François, to nie
jest...? - Ależ ojcze. To nie jest IPA.
Co do samego piwa - nie za słodkie, umiarkowanie goryczkowe i kwaśne, rześkie i pijalne (a jednocześnie nie za lekkie). Ma się wrażenie, że wszystkie parametry* tego piwa współgrają ze sobą z równowagą bliską ideału. A ostatecznie o to w piwie chodzi.
* - informatyk ze mnie wychodzi, strasznie technicznie powiedziane
Ocena: 9/10
sobota, 31 stycznia 2015
Żywiec APA
Browar: Żywiec
Ekstrakt: 12.5% wag.
Alk.: 5.4% obj.
Cena: ~4.65 pln
Mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna. Dziś okazało się, że tyczy się to też piw.
Wita nas dość intensywny, chmielowy aromat kojarzący się z Pale Ale. Niestety, smakowo już nie jest tak dobrze. Pierwszy łyk: piwo wodniste, lekko goryczkowe, generalnie słabe. No ale że nie jestem snobem piwnym, nie wyleję reszty piwa, a potem nie pochwalę się tym na blogu. Dopiję dzielnie.
W miarę picia gorycz się kumuluje, piwo wydaje się być coraz bardziej pełne i sycące. No i... coraz lepsze. O ile pierwsze wrażenia były umiarkowanie pozytywne, finisz jest bardzo przyjemny. A że zwykle pamięta się koniec a nie początek, będę wspominał to piwo bardzo pozytywnie.
Ocena: 7/10
wtorek, 27 stycznia 2015
Koniec świata
Browar: Pinta
Ekstrakt: 19.1% wag.
Alk.: 7.9% obj.
Cena: 11 pln w pubie
Trzecie piwo z Pinty jakie miałem okazję wypić. Pierwsza przygoda z tym browarem nie była miła, druga - wręcz odwrotnie. A jaka będzie trzecia?
Piwo w stylu raczej nieznanym stylu sahti. Wywodzi się z Finlandii, zawiera słody inne niż tylko jęczmienne: żyto, pszenica, owies. Jako przyprawy używa się jałowca. Jakby tego było mało, nie jest ono warzone, a fermentuje się je drożdżami piekarskimi. A więc mogę podejrzewać że będzie się działo.
Jest ciężkie, mocne i mętne. Ma intensywny, dość ciemny kolor. Pierwsze łyki są, bardzo, bardzo przyjemne. Później jest trochę muląco, ale tylko trochę. Smak: owocowy, choć nie umiem sprecyzować jakie owocę czuję. Jedni mówią, że to banany, inni że biszkopty. Mi kojarzy się z Pintą dyniową.
Z pewnością jest ciekawe. I tylko dlatego warto go spróbować, a następnie wyrobić sobie opinię samemu.
Ocena: 8/10
sobota, 24 stycznia 2015
VIP
Browar: Głubczyce
Ekstrakt: 15.1% wag.
Alk.: 7.2% obj.
Cena: ~1.90 pln
"Piwo dla ludzi z charakterem" - głosi nadruk na puszce. Oj, tak.
Piwo to pachnie kisielem (nie obrażając kisielu). Ma też jego posmak. Pierwsze co uderza to goryczka. Oczywiście nie chodzi o szlachetną goryczkę jaką znacie (mam nadzeję) z piw w stylu IPA, raczej o gorycz kojarzącą się ze smakiem wymiocin. Cieszy fakt, że słodycz tego piwa nie jest aż tak mocna jak ta znana z Warki Strong. Generalnie, jego smak nie jest taki zły
Przed napisaniem recenzji czytałem te autorstwa innych. Ktoś słusznie zauważył, że VIP nadawałby się na grzańca. Zgadzam się, pod warunkiem że zapach kisielu uleciałby podczas gotowania. Inny bloger o imieniu Tomasz stwierdził, że VIP jest najlepszym piwem z Biedronki. Jeśli tak jest, naprawdę boję się jak mogą smakować te gorsze! Na szczęście najbliższa memu miejscu zamieszkania Biedronka jest dość mała i nie ma tam dużego wyboru tych najpodlejszych piw.
Stosunek ceny do jakości jest w porządku, choć chyba lepszym wyborem jest dopłacenie parunastu groszy do przecenionego Harnasia czy Tatry. Niby to trochę pieniędzy więcej, ale szacunek do siebie jest bezcenny.
Jeśli komuś nie przeszkadza zapach i smak kisielu (w produktach innych niż kisiel), VIP będzie dla niego dobrą inwestycją: dobrze oprocentowana i szybko się zwraca.
Ocena: 5/10
czwartek, 22 stycznia 2015
Pilsweiser Svejkove
Browar: Browar Pilsweiser
Alk.: 6.8% obj.
Objętość: 1 l
Cena: ~4.5 pln
Bardzo przyjemna etykieta zapowiadała ciekawe piwo. Ach, jakże się myliłem.
Piwo jest po prostu średnie, niewiele różni się od koncerniaka. Brakuje brakuje mu chmielowości. Jest orzeźwiające i pijalne, ale niczym się wyróżnia... nie jest Ciekawszym Piwem.
ocena: 4/10
środa, 14 stycznia 2015
Faxe 10%
Browar: Faxe Bryggeri A/S
Alk.: 10% obj. (!)
Objętość: 1 l
Cena: ~6.3 pln
Idąc między półkami supermarketu szukałem czegoś do degustacji, jednak żaden porter, bock lambic ani pszeniczne nie przyciągnął mnie do siebie. Gdy doszedłem już do końca półki, zmartwiony że nie ma nic interesującego, zobaczyłem TO PIWO: 1-litrową puszkę piwa dziesięcioprocentowego, w dodatku zaskakująco taniego.
Motto browaru brzmi: "Beer for real men". I rzeczywiście, jego surowy smak upewnia nas w przekonaniu, że to, właśnie to piwo pili Wikingowie w przerwach od napadania na wioski i gwałcenia ich mieszkanek. Nie jestem niestety tak twardy jak oni, łatwo się nim upiłem. A rano miałem kaca... po jednym piwie.
Faxe jest tak mocny, że na stronie producenta jest reklamowany jako zamiennik drinków. Czy może być lepsza rekomendacja?
Ocena: 8/10
Alk.: 10% obj. (!)
Objętość: 1 l
Cena: ~6.3 pln
Idąc między półkami supermarketu szukałem czegoś do degustacji, jednak żaden porter, bock lambic ani pszeniczne nie przyciągnął mnie do siebie. Gdy doszedłem już do końca półki, zmartwiony że nie ma nic interesującego, zobaczyłem TO PIWO: 1-litrową puszkę piwa dziesięcioprocentowego, w dodatku zaskakująco taniego.
Motto browaru brzmi: "Beer for real men". I rzeczywiście, jego surowy smak upewnia nas w przekonaniu, że to, właśnie to piwo pili Wikingowie w przerwach od napadania na wioski i gwałcenia ich mieszkanek. Nie jestem niestety tak twardy jak oni, łatwo się nim upiłem. A rano miałem kaca... po jednym piwie.
Faxe jest tak mocny, że na stronie producenta jest reklamowany jako zamiennik drinków. Czy może być lepsza rekomendacja?
Ocena: 8/10
Subskrybuj:
Posty (Atom)